Biologia zapylania kosaćca żółtego | cz. 2

Wspominając letnie ciepłe dni – wielu z Was zapewne marzyło, aby się na chwilę zanurzyć w chłodnej wodzie. Choć woda wodzie nierówna. W trakcie badań do pracy magisterskiej Marcina Mazurkiewicza można spędzić cały dzień w wodzie do kolan, a czasem nawet i powyżej.

Barwna plamka na płatku kosaćca – jedna z cech kwiatów badana przez naszych młodych naukowców, fot. Ogród Botaniczny UW

Na całe szczęście, piękna bagienna sceneria rekompensuje trudy pracy w takich warunkach. Otoczeni przez wiązówki błotne (Filipendula ulmaria Maxim.), to jeść pospolitą (Lysimachia vulgaris) czy firletkę poszarpaną (Silene flos-cuculi, Greuter & Burdet) całą naszą uwagę skupiliśmy na kosaćcach żółtych (Iris pseudacorus).

Tym razem mierzyliśmy różne części kwiatów, zbieraliśmy nektar i śledziliśmy zapylacze. Jednym z ważniejszych pytań, jakie Marcin stawia sobie w swojej pracy magisterskiej, dotyczy tego, które cechy kwiatów decydują o atrakcyjności kosaćców dla ich potencjalnych zapylaczy. Jeśli przyjrzymy się badanym kwiatom trochę dokładniej, to okaże się, że takich „wizualnie” ważnych cech jest co najmniej kilka.

Na przykład mierzymy w kosaćcach długość i szerokość płatków, bo może to właśnie wielkość kwiatu decyduje o częstości odwiedzin owadów. A może to jednak któraś z „mniejszych” cech, np. wielkość plamki na kwiecie, która jest uważana za ważny wskaźnik dla owadów? Po oznaczeniu i zmierzeniu wybranych kwiatów nagrywamy na nich częstość odwiedzin poszczególnych gości. Sprawdzimy w ten sposób, czy większe kwiaty, czy może kwiaty z większą plamką na płatku cieszą się większą popularnością. 

A może owady są mało wybredne i – nie zważając na poszczególne cechy – odwiedzają po prostu kolejne kwiaty rosnące w sąsiedztwie? 

Barbara Płaskonka podczas mierzenia wybranych części kwiatów kosaćców, fot. Ogród Botaniczny UW

A co z tym, co w kwiatach jest niewidoczne? To dopiero zagadka. Przecież nektar mimo iż jest jedną z najważniejszych nagród pokarmowych w kwiecie, jest najczęściej ukryty gdzieś głęboko – poza zasięgiem „owadziego wzroku”. Skąd owady wiedzą, gdzie może być go więcej, a gdzie mniej? 

Pod okiem Katarzyny Roguz młodzi badacze badają interakcje roślin i zapylaczy w mieście i w naturalnych populacjach. Badania m.in. uczciwości relacji irysy–zapylacze w ramach swojej pracy magisterskiej Marcin Mazurkiewicz prowadzi z pomocą Barbary Płaskonki. Katarzyna Roguz jest promotorką pracy magisterskiej Marcina. Marcin dużą część swojej uwagi poświęca mchom, jest też edukatorem i magistrantem w Ogrodzie Botanicznym UW.

Ogród Botaniczny
Uniwersytetu Warszawskiego

Aleje Ujazdowskie 4
00-478 Warszawa

Ogród
Oaza przyrody w wielkim mieście

Ogród jest czynny
codziennie
w godz. 10.00 – 18.00
KASY są czynne do godz. 17.00

Szklarnie
Tropikalny las w centrum Warszawy

Szklarnie są czynne
od wtorku do niedzieli
w godz. 10.00 – 18.00
KASY są czynne do godz. 17.00
Instytucje wspierające

Używamy plików cookie, aby poprawić komfort korzystania z naszej witryny. Przeglądając tę stronę, zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie.